II Bieg Noworoczny

Warszawa, Park Skaryszewski
01.01.2016


Zwykle nie biegam piątek, ale chciałam rozpocząć ten rok od startu... podobno to dobrze wróży... hmmm tak właściwie to nie wierzę we wróżby, ale pobiegłam.
Dystans 5,4 km w postaci trzech pętli po Parku Skaryszewskim. Na trasie trochę kibiców, nie dużo, bo odstraszył ich mróz zapewne, a może kac i ból głowy po wczorajszych tańcach, hulańcach i swawoli sylwestrowej.
Ale śnieg, wiatr i mróz nie odstraszają biegaczy! 
Hartujemy nasze ciała i umysły (choć mi na mrozie umysł zamarza i nie myślę wcale, palce odpadają i łzy ciekną po policzkach od wiatru i zimna). 


Dziś podczas biegu, mimo zimna myślałam. Myślałam nad ŻYCIEM (swoim oczywiście). 
To zabawne (choć dla mnie czasem nie) często przytrafiają mi się "DZIWNE" sytuacje życiowe, niczym z telenoweli brazylijskich. Jeśli coś jest mało prawdopodobne, to na pewno przydarzy się mi, zarówno w pozytywnym jak i negatywnym sensie. I tak biegłam i rozmyślam nad sensem tego i owego, po co, dlaczego i czemu ludzie źli jacyś, a życie pełne absurdów, farmazonów i niedorzeczności. 
Dobiegając do mety uświadomiłam Sobie: Kurcze przecież Bieg na Śnieżkę, Półmaratony i triathlon masz opłacone! Więc się nie rozczulaj nad Sobą, ale bierz do roboty i trenuj. Bo masz cel dziewczyno!"
I jakież było moje zdziwienie, radość, kiedy okazało się, że zajęłam 3 miejsce w swojej kategorii! I życiówka na 5 km! 23:35!
Potraktuję to jaki dobry znak. Mam motywację, by biegać lepiej, szybciej i dłużej. A motywacja... wiadomo... jest jak piesek... jeśli będziesz ją nagradzał smakołykami, będzie merdać ogonkiem przez długi czas.
Za to kocham bieganie, że daje mi cel, chęci, energię i sens.
No właśnie CELE, coraz to nowe wyzwania nie pozwalają mi popaść w marazm i odrętwienie.
I cytując W. Irvinga "Wielkie umysły mają cele, inni mają życzenia".
Życzę Wam zatem, abyście byli WIELKIMI UMYSŁAMI.



WYNIKI:
Dystans: 5,4 km
Czas: 00:25:47
Miejsce OPEN: 103
Miejsce K30: 3 3rd place and gold medal. Congratulations !

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Poradnik kibica

Bieg Rzeźnika, czyli nie tak miało być...

100 miles of Istria