10 BIeg "Policz się z cukrzycą"
Warszawa, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
10.02.2016
Podtrzymując tradycję w tym roku również wzięłam udział w tej akcji,
mimo wielu ataków na WOŚP. Nie zamierzam dyskutować z przeciwnikami, mam
swoje zdanie: Masz ochotę wspieraj, nie rób tego... proste, jak
wszystko w życiu.Ten bieg ma charakter charytatywny, nie jest to
wyścig, nie ma pomiaru czasu, a cały urok polega na dobrej zabawie i
zaznaczeniu, że popiera się akcje Owsiaka.
Bardzo ciepła, przyjazna
atmosfera, a pomarańczowe koszulki zalały centrum miasta (moja za duża
była, bo XS nie mieli...wrrr, a koszulka plątała mi się miedzy kolanami,
dlatego zrezygnowałam i przyodziałam się w róż).
Trasa ulicami Warszawy, ok. 5 km.
Biegłam wolno, dla towarzystwa, mijając ludzi z dzieciakami, z wózkami, z
psami. Bez spiny, bez obserwowania tempa (Garmina właczyłam oczywiście). Na trasie kibice,
Spartanie, Strażacy, człowiek z rowerem i głośnikiem, z którego wydobywały się takie hity jak: "Ona tańczy dla mnie", "Kolorowe Sny" (refren zanuciłam... bo znałam... i czasy liceum mi się przypomniały,
ehhh kiedy to było).
Biegnę, nie czuję zmęczenia, na twarzy jak zwykle
banan!
Mijam biegacza, którego widziałam wczoraj w Parku Skaryszewskim,
który twierdził, że nogi ma jak z waty... eh... ten świat biegaczy po
pewnym czasie takie mały się staje..
Na mecie medale i... kabanosy.
Na mecie medale i... kabanosy.
Wieczorem Światełko do Nieba... Zagnieździliśmy się wcześniej w Cafe
Kulturalna, ale o dziwo zostaliśmy tam uwięzieni!!!... Straż miejska nie
pozwoliła Nam wyjść na zewnątrz, aby podziwiać pokaz sztucznych ogni
(względy bezpieczeństwa... nie dali się przekupić, ale chwała im za to,
że dobrze wykonują swoją robotę). Obserwowaliśmy zatem zza okiennej
szyby. Zapach prochu i dym unosiły się w powietrzu... jakbyśmy byli w
centrum jakiegoś ostrzału .
Będę biegać z WOŚP do końca świata i o jeden dzień dłużej! Bo tak!

Komentarze
Prześlij komentarz